Wielu ludzi wzbrania się przez całe życie, aby ten temat poruszyć. Trudno ich sprowokować, przeważnie reagują nerwowo - "daj spokój, mam jeszcze czas". Albo "uważaj! bo mi wywróżysz!". Są też i tacy, którzy BARDZO chcą porozmawiać, ale z kolei ich otoczenie nie chce słuchać tych dziwnych jak dla nich wynurzeń. "Zwariowałaś? Przecież Ty będziesz żyć wiecznie". Inny niebezpieczny tekst brzmi - "Ty nie możesz odejść. Nie poradzę sobie bez Ciebie". I jedni i drudzy odejdą "niezaopiekowani" w poruszonej kwestii, niestety.
Trzeba to zmieniać! Każdy z nas powinien zrobić w tym temacie "myślowy porządek" i znajdując się w sprzyjających okolicznościach porozmawiać z Bliskimi. W jakim konkretnie temacie? Bardzo oczywistym. "Jak ma wyglądać moja ceremonia pogrzebowa".
Na początek zacznijmy od spraw teoretycznie najprostszych. Uporządkujcie Państwo swoje myśli (odnośnie SWOJEJ wyobrażonej ceremonii) w następujących kwestiach:
- czy ceremonia ma być religijna czy świecka,
- jeśli ceremonia będzie religijna - czy mam zaprzyjaźnionego Księdza, który powie o mnie kilka ciepłych słów? Jeśli nie - czy moją wolą jest, aby poza Księdzem pojawił się na ceremonii Mistrz, który przygotuje i wygłosi mowę pogrzebową, która jest po prostu czysto ludzkim wspomnieniem - bez przejaskrawiania, tak w jedną jak i w drugą stronę,
- świecka ceremonia również może uwzględniać część modlitewną, prowadzoną przez Mistrza - czy jest moim życzeniem, aby została zrealizowana?
- chcę być pochowana/-y w trumnie czy urnie?
- czy mam życzenie w kwestii miejsca pochówku?
Jeśli odpowiecie już sobie Państwo na powyższe pytania - możecie uznać, że pierwsze - najważniejsze decyzje macie za sobą. Najlepiej byłoby spisać je na kartce, włożyć do koperty i jeśli Rodzina "nie chce" nas słuchać, poprosić, żeby otworzyli tą kopertę bezpośrednio po naszej śmierci. Mam jednak nadzieję, że znajdzie się w Państwa otoczeniu choć jedna osoba, której powierzycie Państwo zawczasu swoje przemyślenia i życzenia.
*****
Ciąg dalszy nastąpi... Kolejne etapy koniecznych bądź możliwych decyzji będę omawiać w poszczególnych artykułach na moim blogu.