Strażakiem być!
Na zdjęciach: Przemysław Jeske, strażak zawodowy Państwowej Straży Pożarnej w Inowrocławiu oraz strażak - ochotnik OSP w Strzelnie.
Jaka jest Pana pierwsza myśl, kiedy widzi Pan ogień – przyjeżdżając na miejsce zdarzenia?
Na co dzień pełnię służbę w Stanowisku Kierowania Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej. Krótko mówiąc, moje zadanie polega na przyjęciu zgłoszenia o powstałym zagrożeniu oraz zadysponowaniu odpowiednich sił i środków do zaistniałego zdarzenia. Bezpośrednio z ogniem mam do czynienia tak naprawdę tylko biorąc udział w zdarzeniach jako strażak ochotnik (w OSP, czyli w Ochotniczej Straży Pożarnej, do której również przynależę). Kiedy zatem otrzymujemy zgłoszenie i jedziemy do pożaru, nasuwają się przeważnie te same myśli… Czy ktoś będzie potrzebował naszej pomocy - bo będzie akurat znajdował się w środku obiektu gdzie nastąpił pożar, czy żywioł odciął komuś drogę ucieczki, oraz czy wszyscy zdążyli opuścić już miejsce gdzie powstał pożar. Jeżeli ma miejsce ostatni schemat, możemy wówczas bezzwłocznie przystąpić do gaszenia pożaru.
Czy są wypracowane schematy? Procedury w związku z gaszeniem ognia?
Na przestrzeni ostatnich 30 lat zostały opracowane i nadal są udoskonalane procedury, które ułatwiają likwidację pożarów i innych miejscowych zagrożeń, których z roku na rok jest coraz więcej. Ponadto w głównej mierze to Dowódca akcji tzw. KDR (Kierujący Działaniem Ratowniczym) - strażak, który dowodzi pojazdem bojowym wraz z załogą - po dojeździe na miejsce zdarzenia podejmuje decyzje odnośnie prowadzenia akcji gaśniczej. Stwierdza w jaki sposób będzie prowadzona i czy zadysponowane siły i środki są wystarczające na miejscu zdarzenia. Doświadczenia zawodowego nabywa się przez wiele lat, a i tak nie można się tego wszystkiego nauczyć jak np. tabliczki mnożenia, gdyż każda akcja jest inna, każdy pożar rozwija się w inny sposób, w innym kierunku, spalają się różnego rodzaju materiały…
Jakimi przymiotami – cechami powinien odznaczać się kandydat na strażaka?
Zacznę odpowiedź nieco przewrotnie. Dobrze byłoby, gdyby poszczególni strażacy w zespole różnili się od siebie, a przez to dopełniali.
A tak odpowiadając wprost i nieco idealistycznie… Każdy strażak powinien być: odważny, cierpliwy, czuły, dokładny, komunikatywny, lojalny, odpowiedzialny, opanowany, opiekuńczy, pewny siebie, z poczuciem humoru, punktualny, schludny, pracowity, rozsądny, spostrzegawczy, stanowczy, szczery, uczciwy, uprzejmy, wyrozumiały, wytrwały, zdyscyplinowany, wysportowany…. Wtedy byłoby super!
Normalnie ideał ;-)
Jak wygląda droga zawodowa strażaka – po „ścieżce kariery”?
Istnieją dwa sposoby aby zostać zawodowym strażakiem w Państwowej Straży Pożarnej. Można obrać: służbę kandydacką lub służbę przygotowawczą Możliwością podjęcia służby w strukturach PSP jest ukończenie służby kandydackiej w jednej ze szkół PSP kształcących w systemie dziennym. Są to Szkoły Aspiranckie (Kraków, Poznań, Częstochowa) oraz Szkoła Główna Służby Pożarniczej (oficerska) w Warszawie. Druga możliwość to odbycie służby przygotowawczej w jednej z jednostek organizacyjnych PSP np. w danej komendzie PSP, gdzie prowadzony jest nabór, tak zwany „z ulicy”.
Z perspektywy czasu… - zmieniłby Pan zawód? Czy wybrał ponownie tę drogę?
Od razu oczywiście odpowiem, że nie zmieniłbym tego zawodu na żaden inny. Pracowałem wcześniej u prywatnego właściciela, następnie prowadziłem swoją działalność gospodarczą, po czym byłem żołnierzem zawodowym i teraz w końcu jestem takim strażakiem, jakim chciałby zostać każdy dzieciak (no…, może nie każdy, ale spora część).
Kiedy najwcześniej można wziąć udział w akcjach – pod szyldem jakiej instytucji / organizacji?
Najwcześniej udział w akcjach ratowniczo gaśniczych można brać po osiągnięciu pełnoletniego wieku, przejściu szkoleń przygotowujących do brania udziału w takich akcjach oraz pozytywnego zaliczenia badań lekarskich. W akcjach można uczestniczyć w jednostkach Ochotniczej Straży Pożarnej, gdyż tam już w wieku 16 lat można przygotowywać się do zaliczenia wymienionych przeze mnie szkoleń. Natomiast osiągając wiek 18 lat można brać udział w zdarzeniach, no i wtedy już pozostaje nabywać doświadczenia z każdą kolejną akcją.
Do jakich akcji – poza regularnym pożarem – wzywana jest straż?
Straż pożarna jest umundurowaną i wyposażoną w specjalistyczny sprzęt formacją, przeznaczoną do walki z klęskami żywiołowymi i innymi miejscowymi zagrożeniami jak np. zdarzenia komunikacyjne występujące na drogach, usuwanie skutków wichur czy intensywnych opadów deszczu. Praktycznie jesteśmy zawsze tam, gdzie jest potrzebna natychmiastowa pomoc i występuje zagrożenie utraty życia bądź mienia. Jakie są obowiązki strażaka poza wyjazdami na akcje? Strażak praktycznie jest w ciągłej gotowości, ponieważ nie znamy dnia ani godziny kiedy i gdzie wydarzy się cokolwiek… Na pewno zatem strażak musi dbać o to, aby sprzęt był zawsze gotowy do działań, aby mógł w każdej chwili podjąć się postawionego mu zadania. Tak naprawdę strażak szkoli się praktycznie zawsze, nabywa wiedzę odnośnie musztry, obsługi sprzętu, nabywa poprzez to większego doświadczenia od teorii po praktykę, dba również o kondycję fizyczną. To ostatnie jest regularnie sprawdzane poprzez co roku odbywające się testy sprawnościowe – sprawdzające jak wygląda nasza forma.
Głupota ludzka… - owiana legendą. Opowie nam Pan o najbardziej irytujących i nieodpowiedzialnych przypadkach zaprószenia ognia? A co z przypadkami „pozaogniowymi”?
Jeśli chodzi o głupotę ludzką i jej skutki, od razu kojarzy się jedno z największych zdarzeń w których brałem udział. Był to ogromny pożar trzcin na Półwyspie Potrzymiech, wcinającym się w Jezioro Gopło. Półwysep ten jest arsenałem bogactwa przyrodniczego - najcenniejszym obszarem na terenie Nadgoplańskiego Parku Tysiąclecia, więc możemy sobie wyobrazić jakie przyroda poniosła ogromne straty… To tutaj można zaobserwować zazwyczaj bieliki, dudki, kormorany, srokosze, myszołowy, błotniaki, wąsatki i ogromne stada żurawi i gęgaw. Ilość zaangażowanych sił i środków PSP i OSP była bardzo duża, gdyż teren ten jest bardzo trudno dostępny.
Jeśli chodzi o głupotę ludzką… zawsze staramy się pomagać bez względu na wszystko, jeśli oczywiście istnieje realne zagrożenie.
W głównej mierze, dopiero po dojeździe zadysponowanych zastępów na miejsce zdarzenia okazuje się czy ktoś sobie zrobił głupi żart i wymyślił zdarzenie, które w ogóle nie miało miejsca. Wówczas nasze działania kończą się, a dalsze czynności prowadzi Policja, aby próbować ustalić osobę, która bezpodstawnie wezwała służby i po prostu wyciągnąć konsekwencje z zaistniałej sytuacji.
Kolejna akcja, w której brałem udział ostatnio, to było poszukiwanie osoby zaginionej w lesie. Na początku podejrzenia były różne…, ale summa summarum zaangażowanych było bardzo dużo sił i środków PSP i OSP. Reasumując, akcja poszukiwań trwała około 10 godzin i dziewczynka odnalazła się cała i zdrowa, ale… Jeśli docierają do nas w takich przypadkach finalnie informacje, że dzieci robią sobie tak zwane challenge i znikają z domu na 24, 48 czy 72 godziny dla żartów, to ręce opadają. Inaczej tego skomentować raczej nie można.
Inna sprawa – wezwania do „kotów na dachu”. Hm…, proszę mi wierzyć, 99 % kotów schodzi samodzielnie z największych wysokości, więc warto dać im spokój i czas – stawiając np. na ziemi miskę z jedzeniem. My oczywiście przyjedziemy, ale wtedy, kiedy autentycznie trzeba kotu pomóc. Gniazda os i szerszeni… - tu jest podobnie. Jeśli ich powstanie wynika z niedopatrzenia gospodarza, powinien wezwać firmę, która zajmuje się usuwaniem takich gniazd. My przyjedziemy wtedy, kiedy jest realne zagrożenie życia.
Piromani – czy to stwierdzona jednostka chorobowa? W jaki sposób straż dochodzi do konkluzji, że pożar nie był przypadkiem, a został celowo wywołany?
Wiadomo, że piroman to osoba, która choruje na żądzę podpalania bądź lubi bawić się ogniem. My jako strażacy mamy za zadanie zapobiegać powstałym pożarom, których takie osoby się dopuściły, natomiast nie my jesteśmy odpowiedzialni bezpośrednio za ocenę tego, czy ktoś jest piromanem, czy być może zrobił to przez przypadek. Pożar mógł powstać samoczynnie, umyślnie bądź nieumyślnie spowodowany np. przez człowieka. Jeśli pożar został wywołany celowo - osoba, która go wywołała zostanie zatrzymana przez Policję i zapewne zostanie pociągnięta do odpowiedzialności karnej. Powstałe pożary po ugaszeniu oczywiście ma możliwość obejrzeć biegły sądowy w zakresie pożarnictwa i jest to właśnie ta odpowiednia osoba, która wydaje opinię dotyczącą powstania pożaru oraz wyrządzonych przez niego szkód.
Śmierć… Czy stracił Pan kolegów w akcjach? Kto Wam pomaga radzić sobie ze stresem, traumą, urazami po przejściach?
Śmierć to bardzo poważny temat, ale i takiego trzeba się podjąć. Na całe moje szczęście nigdy nie straciłem nikogo z bliskich kolegów czy koleżanek i mam wielką nadzieję, że nigdy do tego nie dojdzie. Musimy jednak sobie zdawać z tego sprawę, że śmierć również wpisana jest w nasze ryzyko zawodowe i składając rotę ślubowania wypowiadamy słowa by „być ofiarnym i mężnym w ratowaniu zagrożonego życia ludzkiego i wszelkiego mienia, nawet z narażeniem życia”. Każdy strażak zapewne walczy ze stresem uczestnicząc w różnego rodzaju traumatycznych akcjach. Wydaje mi się, że to właśnie głównie on sam musi wypracować sobie indywidualnie walkę ze stresem, poprzez chociażby czas spędzany z rodziną czy znalezienie sobie jakiegoś hobby. Mamy oczywiście – jeśli tylko jest potrzebny - psychologa z którym możemy się spotkać, porozmawiać i zapewne to też jest skuteczna pomoc dla nas po trudnych przejściach podczas akcji ratowniczo – gaśniczych.
Czy polska straż jest powodem do naszej narodowej dumy? Jesteśmy dobrze wyszkoleni?
Nie mogłoby być inaczej! Uważam, że jesteśmy dumą naszego narodu (nawet jeśli brzmi to nieco pompatycznie ;-)), gdyż Straż Pożarna w przeprowadzonych sondażach ma największe uznanie. Cieszy się w 94% zaufaniem społeczeństwa. Wyszkolenie w Państwowej Straży Pożarnej jest na bardzo wysokim poziomie. Każdy strażak w swojej karierze przechodzi wiele kursów i szkoleń podnoszących kwalifikacje i kompetencje. Profesjonalizm naszej służby jest coraz częściej doceniany na arenie międzynarodowej. W strukturach PSP posiadamy liczne grupy specjalistyczne do walki z zagrożeniami. Fakt, że jesteśmy doceniani daje nam dużo satysfakcji no i… mocnego, pozytywnego „kopa” do dalszego działania.
Do czego jest zobowiązany zawodowy strażak.
Regularne „przeglądy”? Egzaminy, szkolenia, kursy…?
Każdy zawodowy strażak na całym swoim etapie drogi zawodowej zalicza wiele kursów, szkoleń, egzaminów czy to pisemnych czy sprawnościowych, a wszystko to jest potrzebne, aby wykonywać wszystkie swoje działania na bardzo wysokim poziomie. Potrzebna jest nam odpowiednia wiedza, praktyka, ale także i sprawność fizyczna. Ja osobiście nieustannie trenuję, uprawiam rozmaite sporty i narzucam sobie wysoką poprzeczkę w tym względzie. Rok w rok jesteśmy sprawdzani, testowani, uzupełniamy wiedzę kolejnymi szkoleniami. Nie ma takiej opcji, żeby strażak w trakcie akcji nie potrafił obsłużyć jakiegoś sprzętu…
Ile lat trwa praca strażaka?
Służbę zawodową zaczyna się najwcześniej w wieku około 20 lat. Strażak ma możliwość odejścia na emeryturę po przesłużeniu minimum 25 lat. Jednakże to tylko teoria. Gro funkcjonariuszy odchodzących na zaopatrzenie emerytalne kontynuuje swoja misję niejednokrotnie do ostatniego dnia życia, pamiętając o słowach roty wypowiedzianych w czasie ślubowania.
Przestroga dla czytających? Prośba, wskazówka, uwaga…
Przestrogi raczej tutaj żadnej nie będę miał ze względu na to, że strażakiem chce chyba zostać każde małe dziecko i z wiekiem albo ciągnie nas do tego, aby zostać rzeczywiście strażakiem z prawdziwego zdarzenia, albo po prostu wybieramy inny zawód. Zostają Ci, którzy rzeczywiście chcą. W naszej służbie nie ma monotonii - każda akcja jest inna, każda przynosi nowe wyzwania, a szczęśliwe zakończenie każdej z nich daje wiele satysfakcji głównie z tej racji, że ktoś potrzebował pomocy, a my jej udzieliliśmy. Staramy się zawsze wykonywać swoją pracę na 100% i pewnie dlatego mamy tak wielkie uznanie w społeczeństwie za wykonywany zawód chociażby dlatego, że skąd wszyscy uciekają, to my tam wchodzimy i działamy. Taki jest nasz obowiązek, rzeczywiście zgodnie z powiedzeniem, że dobry ratownik to żywy ratownik!!!
Co Pana zainspirowało do zostania strażakiem?
Moja babcia mieszka tuż obok remizy strażackiej. Od najmłodszych lat fascynowały mnie czerwone samochody i ciekawość, dlaczego tak często wyje syrena strażacka. W wieku 8 lat za zgodą mamy wstąpiłem w szeregi Ochotniczej Straży Pożarnej, gdzie zacząłem chłonąc pożarniczą wiedzę. Już w wieku 8 lat brałem udział w pierwszych zawodach sportowo-pożarniczych w Młodzieżowej Drużynie Pożarniczej i złapałem tak zwanego bakcyla. I tak, pomimo tego, że jestem strażakiem zawodowym, nadal jestem czynnym członkiem OSP. Biorę udział w działaniach ratowniczo – gaśniczych niosąc pomoc tam, gdzie jest ona potrzebna.
Jakie powinny być mocne strony osoby, która planuje zostać strażakiem? A te słabe…?
Mocna strona strażaka to bardzo dobra sprawność fizyczna bez względu na wiek. Wiadomo - im młodszy strażak, tym powinien on być lepiej wysportowany, ponadto odporny psychicznie, gdyż działania ratowniczo – gaśnicze nie należą do łatwych i praktycznie zawsze mają styczność z tragedią ludzką. A po za tym trzeba to czuć… To nie może być praca z musu. Jeśli chodzi o słabe strony, to najlepiej gdyby ich w ogóle nie było. Jeśli są, mogą wpłynąć negatywnie na strażaka i doprowadzić do jego rezygnacji ze służby.
Jak wygląda sprawa z kondycją fizyczną – na ile trzeba o to zadbać samodzielnie?
Nasza kondycja fizyczna jest sprawdzana już w momencie chęci zostania strażakiem podczas naboru. To nieodzowna część rekrutacji. Dlatego osoba chcąca zostać strażakiem musi lubić sport i być przygotowana pod względem sprawnościowym. Kondycję należy utrzymywać praktycznie zawsze, gdyż działania ratowniczo – gaśnicze wymagają od nas, abyśmy byli przygotowani na ciężką pracę. Poza tym… sam sprzęt, który nosimy na sobie waży blisko 40 kg, a to już mówi samo za siebie. Jak to się mówi, im cięższy trening, tym lżejsza akcja. Sport to zdrowie, więc warto uprawiać go regularnie tym bardziej, że każdy strażak raz w roku poddawany jest testowi sprawności fizycznej i powinien go zaliczyć oczywiście z oceną pozytywną.
Czy czuje się Pan doceniony jako strażak – głównie chodzi mi o odbiór w społeczeństwie?
Myślę, że każda osoba będąca strażakiem może być dumna, że nim jest. Społeczeństwo dobrze postrzega strażaków, ponieważ jeśli komuś dzieje się krzywda, widząc strażaków każdy jest pełen nadziei, że na pewno zaraz uda się w jakiś sposób pomóc, zaradzić ze zdarzeniem, do którego zostaliśmy wezwani.
Pana aktualne zawodowe marzenie?
Moje zawodowe marzenie zostało już spełnione, ponieważ jestem Zawodowym Strażakiem Państwowej Straży Pożarnej. Teraz tylko chciałbym, aby zdrowie zawsze mi dopisywało i będzie dobrze!
Czy praca jest Pana pasją? A inne zainteresowania?
Moja praca to tak naprawdę służba, która jest pasją zrodzoną od najmłodszych lat. Daje mi bardzo dużo satysfakcji pod wieloma względami i dlatego zachęcam wszystkich potencjalnie zainteresowanych do wstąpienia w szeregi Straży Pożarnej. Inne zainteresowania nie kolidują przeważnie ze służbą, gdyż mając hobby np. sport, można uprawiać go poza godzinami pracy, można wędkować, czytać książki, podróżować i mógłbym tak wymieniać w nieskończoność, ale… biorąc pod uwagę to, że jest się strażakiem, można powiedzieć, że pomimo wolnego czasu jest się 365 dni w roku, 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę w pełnej gotowości, gdyż widząc krzywdę nie przejdzie się obok niej obojętnie. To już taki wyrobiony nawyk, że należy się zatrzymać. Tak samo i my chcielibyśmy, żeby nikt nie zostawił nas w nagłej potrzebie.
Strażak i rodzina. Z czym muszą zmierzyć się żony strażaków?
Strażak i rodzina hm... Na tę chwilę jest to dla mnie trudne pytanie, gdyż jestem jeszcze kawalerem. Patrząc jednak na rodziny kolegów…, jeśli chodzi o żonę, to nie musi ona z niczym mierzyć się sama. Wszystko można razem wspólnie wypracować, aby finalnie była dumna z tego, że ma męża strażaka. Służba, służbą, a rodzina rodziną. To strażak musi umieć pogodzić to wszystko, aby spełnić się w domu jako mąż i rodzic, a w pracy jako strażak. Warto też wiedzieć jak wygląda nasza służba. Każdy z nas ma wartę 24 h, a następnie 48 h przerwy. I tego nic nie zmieni.
Wasze największe święto?
Nie może być inaczej jak 4 maja. Na św. Floriana! O tym każdy wie!
Najbardziej spektakularne akcje strażackie w których brał Pan udział?
Jak już wcześniej mówiłem, był to największy pożar w jakim brałem udział – na Półwyspie Potrzymiech. Może dla innych był to tylko pożar trzcin, czyli nic takiego, ale dla mnie ta akcja, która trwała praktycznie 48 godzin i zostanie jedną z tych, które zapamiętam do końca życia.
A takie w skali ogólnopolskiej, europejskiej czy nawet światowej – w której zaangażowani byli polscy strażacy?
Państwowa Straż Pożarna bardzo dobrze działa pod wieloma względami. Zgodnie z zapisami Ustawy strażacy mogą zostać oddelegowani do pełnienia służby poza granicami Polski. Dlatego jeśli jest potrzebna jest pomoc, a tylko pozwolą na to siły i środki, bierzemy udział w ramach wsparcia i pomocy w walce z żywiołem. Akcje, w których strażacy brali udział w działaniach to akcje w Czechach, Francji (gdzie strażacy brali udział w akcji gaszenia pożaru lasów), podczas transportu pomocy humanitarnej na Ukrainę czy akcje w Turcji i Syrii gdzie wystąpiło trzęsienie ziemi. Tę wiedzę akurat posiadam, ale sam osobiście nie brałem udziału w takich zagranicznych działaniach.
Jak jest postrzegana w świecie polska straż pożarna?
Państwowa Straż Pożarna bierze udział w różnego rodzaju akcjach na całym świecie. Jeśli jest szansa, że jakiekolwiek życie zostanie uratowane, to wyspecjalizowane jednostki po wydaniu rozkazu udają się na dane miejsce i tam prowadzone są odpowiednie działania - oczywiście we współpracy ze strażakami będącymi na miejscu zdarzenia. Wiadomo - jest to przedsięwzięcie stanowiące nie lada wyzwanie logistyczne, więc do takich wyjazdów należy się w odpowiedni sposób przygotować, ale mam wrażenie, że dla Państwowej Straży Pożarnej nie ma rzeczy niemożliwych… Wielokrotnie na ręce Komendanta Głównego spływały podziękowania za okazaną pomoc przez polskich strażaków, co jest dowodem na to, że społeczeństwo także jest bardzo wdzięczne za okazaną pomoc. Zresztą tak powinien funkcjonować świat, tam gdzie potrzebna jest pomoc należy jej udzielić, gdyż sami nie wiemy czy kiedyś nie będziemy i my takiej pomocy potrzebować.